czwartek, 8 stycznia 2015

Nie będę z Panią dyskutować, dwa zastrzyki załatwiają sprawę...

Tak własnie usłyszałam wczoraj na komisji. Dziecku nic nie jest, dwa zastrzyki załatwiają sprawę bo inaczej dziecku leciałaby krew na okrągło z uszu ( nie wiem dlaczego akurat z uszu..?)
Popłakałam się to usłyszałam że jestem histeryczką, zapytałam czy musi mnie tak upokarzać to się zaczęła śmiać.  Dawno nikt nie potraktował mnie jak śmiecia a przy najmniej nie aż tak. Załamana jestem.
Dojrzewam do decyzji pójścia do Mopsu, to tylko kolejne upokorzenie które już nie robi mi różnicy.
Jest mi wstyd że urodziłam się w kraju gdzie nie ma wzajemnego szacunku a lekarz który przysięgał nie jest już lekarzem a pieprzonym urzędnikiem który ma gdzieś los innych. Jest mi wstyd że jestem Polką!!!
Nie chciałam tej kasy na swoje sukienki czy fryzjera ale dla dziecka. Dla dziecka które jeśli będzie miało teraz dobrą opiekę to za kilka lat będzie żyło normalnie i jako dorosły człowiek tez bez bólu i upokorzeń w tej kwestii. Choroba będzie i zawsze będzie jego krzyżem ale będzie mógł życ normalnie a jak np o kulach. Odbierają mu szansę na to by spłacić dług wdzięczności wobec państwa. A może to i dobrze bo nie będzie go miał. Nie wiem tylko jak mam to zrobić żeby dzieciom zapewnić to co im potrzeba....

Ps. Schowałam dumę do kieszeni i założyłam subkonto Mysiorowi. Nie dodam tutaj numeru KRS ani jego subkonta jeśli ktoś chciałby oddać 1% dla niego proszę o wiadomość na e-mail : aluska920@gmail.com wtedy podam numer KRS fundacji i numer jego subkonta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz