poniedziałek, 24 listopada 2014

wszystko jasne :(

Nie dostaliśmy świadczenia pielęgnacyjnego :( jestem załamana :( boję się tak zwyczajnie po ludzku że wpadniemy w długi... że nie będziemy mieli za co kupić Mysiorowi sprzętu do podawania czynnika...
Jest mi przykro że jakaś kobieta która nic o nas nie wie uznała że Mysior jest samodzielny a skoro jest samodzielny to znaczy że sam powinien umieć zrobić sobie zastrzyk... a przecież nie umie ma dopiero 3 lata. Nie mogę go posłać do przedszkola i tak po prostu zostawić samego z tą chorobą. Dlaczego ktoś każe mi wybierać albo dziecko albo kasa żeby mieć za co utrzymać to dziecko. Nie zostawię Mysiora samego z tym i będe się nim opiekować tak jak do tej pory nie wiem tylko z czego będziemy żyć...

Boże pomóż nam... nie zostawiaj nas samych...

3 komentarze:

  1. Kochana, możecie się odwołać od tej decyzji?
    Przecież to nie do pomyślenia!
    Trzymam kciuki, żeby coś dało się jeszcze z tym zrobić.
    Bądź dobrej myśli.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz odwołanie i w tym samym czasie napisz list opisujący swoją sytuacje i wyślij go do gazet, do tylu ile możesz, lokalnych i ogólnopolskich. Media to jest władza i nieraz po publikacji nagle się zmieniały decyzje i pomoc się znajduje. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest myśl!
    Czasem wydaje nam się, że jest już pozamiatane i wtedy rękę wyciągają zupełnie obcy ludzie!
    Nie poddawaj się!

    OdpowiedzUsuń