Nie dostaliśmy świadczenia pielęgnacyjnego :( jestem załamana :( boję się tak zwyczajnie po ludzku że wpadniemy w długi... że nie będziemy mieli za co kupić Mysiorowi sprzętu do podawania czynnika...
Jest mi przykro że jakaś kobieta która nic o nas nie wie uznała że Mysior jest samodzielny a skoro jest samodzielny to znaczy że sam powinien umieć zrobić sobie zastrzyk... a przecież nie umie ma dopiero 3 lata. Nie mogę go posłać do przedszkola i tak po prostu zostawić samego z tą chorobą. Dlaczego ktoś każe mi wybierać albo dziecko albo kasa żeby mieć za co utrzymać to dziecko. Nie zostawię Mysiora samego z tym i będe się nim opiekować tak jak do tej pory nie wiem tylko z czego będziemy żyć...
Boże pomóż nam... nie zostawiaj nas samych...
Kochana, możecie się odwołać od tej decyzji?
OdpowiedzUsuńPrzecież to nie do pomyślenia!
Trzymam kciuki, żeby coś dało się jeszcze z tym zrobić.
Bądź dobrej myśli.
:*
Pisz odwołanie i w tym samym czasie napisz list opisujący swoją sytuacje i wyślij go do gazet, do tylu ile możesz, lokalnych i ogólnopolskich. Media to jest władza i nieraz po publikacji nagle się zmieniały decyzje i pomoc się znajduje. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTo jest myśl!
OdpowiedzUsuńCzasem wydaje nam się, że jest już pozamiatane i wtedy rękę wyciągają zupełnie obcy ludzie!
Nie poddawaj się!