środa, 24 września 2014

temat garnkow powraca

ale w innym wydaniu tym razem. Teściowa cos sie sypnęła że musi jechac do IRL do Maćka bo jego żona ma jakąs operacje i musi zając się dziećmi bo inaczej ten by musial nie chodzić do pracy. I jęczy i marudzi ze jechac musi. No to pytam z grzeczności i z nadzieja w sercu czy aż do świąt. Nie, ona wraca w grudniu na początku najpóxniej bo nie ma kasy na zapłacenie rat za te garnki a w ogóle to ona nie bedzie nigdzie na święta tylko w domu. Moj procesor w mózgu natychmiast rozpoczął pracę.......... nastąpiło zwolnienie blokady.... i natychmiast z troska w głosie oświadczyłam że my kurna zapłacimy te raty jak jej nie będzie, dopłacimy potem jeszcze ze 3 i Smok weźmie sobie patelnię za to i będzie git. Coż patelnia za parę stów ceną mojego świętego spokoju i spokojnych świąt bez spinania się że albo ona u nas albo my u niej. Ani jedno rozwiązanie nie byłoby dobre. u NIej piec na środku i nijak nie rozumie że to niebezpieczne dla dzieci bo przeciez ona na nich patrzy.... Tesciowa podłapała temat. Teraz zeby tylko Maciek przekonał ja do zostania w Irlandii na święta a najlepiej do końca roku conajmniej. Nawet powiedziałam że na leki jej pożyczę żeby mogła sobie kupić na zapas. Nie wiem jeszcze skąd wezmę kasę na te raty niby tylko 132 zł miesięcznie i zeby jej ew pozyczyć ale z pod ziemi wydobędę.Mam nadzieje że nic się przez ten czas nie wydarzy, ale jakoś do tej pory jak jej nie bylow  Polsce to zawsze wychodziło na dobre, jakoś tak to Pań Bóg układał że było lepiej niz gdyby była. Choć wydawało się na początku ze byłoby łatwiej gdyby była.

Nie wiem na ciul mi ta patelnia za 2700 (tyle kosztuje na necie) na prezentacji duzooo mniej. Ale Smokowi sie podoba, zapłacimy za nią ile tych rt i bedzie git

3 komentarze:

  1. Ja się dołożę do tych rat, ale niech weźmie ze sobą moją teściową!!! Plisss! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. co tam rata...spokój bezcenny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany!Zazdroszę!Szkoda że moja nie ma dokąd jechac!Zapłaciłabym jej z cały pobyt!
    Pozyczkę jakąś wzieła,żeby nam nie co pomóc w nowym domu i niby powinnam się cieszyć,bo zawsze szybciej się urządzimy,ale jest inaczej..Jej pomoc w ogóle mi nie na rękę,bo wiem że kiedyś będzie chciała rewanżu w postaci zamieszkania u nas :(

    OdpowiedzUsuń